Sesja o poranku, czyli powitanie dnia o 6.00
Sesje o wschodzie słońca to wciąż mało spotykane sesje, bo kto chce wstać o 4.00, żeby jechać nad staw, pochodzić po rosie i poprzytulać się? Otóż my! Cieszę się, gdy spotykam ludzi, którzy wymagają czegoś więcej od sesji narzeczeńskiej. Którzy potrafią wstać przed świtem i stworzyć wspólnie super rzeczy. A jeśli chcesz zobaczyć, jakie piękne wesele mieli Daga i Arek kliknij TU.
Dodaj komentarz